Deszczowa pogoda

Niedziela, 19 lipca 2009 · Komentarze(4)
Obudziłem się i się okazało że pada... po paru godzinach też padało... Zjadłem obiad i ku mojemu zaskoczeniu wyszło słoneczko po czym od razu wsiadłem na rowerek i wyruszyłem na rybkę koło Powidza, na którą taką ochotę zrobił mi Mogilniak :P. No niestety dojechałem do Miat i (ok 4-5km) i dorwał mnie deszczyk, stwierdziłem że pojadę sobie polną drogą w stronę Bieślina i potem do domku, ale tak zaczęło lać że po paru minutach byłem mokry, a to że się przewróciłem i wykąpałem w tym oto jeziorku to nie robiło mi żadnej różnicy :P Po powrocie wskoczyłem na petro i umyłem rumaka karcherem a ja sam wskoczyłem pralki by się wymoczyć :P

Moje kąpielisko :/



Ok godz 18-19 też zaczęło świecić słoneczko i też wyruszyłem w drogę w stronę Brzozówca, i standardowo zmokłem po parunastu minutach do suchej nitki :/ tym razem obeszło się bez kolizji w kałuży :)

Komentarze (4)

No to już wiem czemu wczoraj połączenia z internetem od południa do nocy nie miałem... :)

mogilniak 09:22 poniedziałek, 20 lipca 2009

No troche głęboka była :) Jak pedałowałem to praktycznie nogi były już w kałuży :P A jeśli chodzi o weekend następny to niestety jestem w pracy :/ Będę czuwał nad tym aby wam ładnie śmigał internet :)

orzel 08:47 poniedziałek, 20 lipca 2009

Kąpiel to kąpiel nieważne gdzie... :)
Dobrze, że się jednak z Tobą nie wybrałem. Deszczu mam juz dośc, a poza tym jakbym pojechał to nie wleciałby do mnie kolega z propozycją świadkowania na jego slubie... ;)

Jeśli bym nie pojechał do Chójnic to sielawa może za tydzień??

mogilniak 05:44 poniedziałek, 20 lipca 2009

Hehe - no nie mów że zrobiłeś nurkowanie w tej kałuży - głęboka ona?

sebekfireman 04:13 poniedziałek, 20 lipca 2009
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ujrze

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]