Wypad ze szwagrem

Piątek, 26 marca 2010 · Komentarze(2)
Wypadzik po okolicach Trzemeszna. Wcześniej szwagier wyciągnął mnie na rower i śmignelismy kółko do Jastrzębowa i powrót przez Kruchowo, nawet bym się nie spodziewał że takie kółko będzie miało 20km!!! na samym początku spotkaliśmy Firemana który wracał z nową opona na plecach z Konina :) A no i po drodze dorwała nas ulewa, jak wyglądałem to nie będę opisywał :)

Okres zimowy

Czwartek, 31 grudnia 2009 · Komentarze(0)
Jakoś przez zimę się nie chciało wpisywać pojedynczych kilometrów zatem dopisałem sobie wszystko po zsumowaniu :) Czasami byłem na dworku się przewietrzyć z Firemanem lub samemu, dupsko zmarzło ale jakoś zimę przetrwałem.

Zawody

Niedziela, 27 września 2009 · Komentarze(1)
Zawody w Jankowie Dolnym, 2 pętle po ok 6,600m. Trasa bardzo fajna, gdyby nie ten bardzo męczący piach :/ Przy okazji wywinąłem orła przez kierownicę ale wylądowałem na rękach (a do jeziora było niedaleko, ok 2m :P). Oczywiście się nie popisałem bo z weteranami nie miałem szans wygrać :P Ale przynajmniej się troche napociłem i dojechałem do mety, pomimo tego że chciałem po jednym okrążeniu zrezygnować tak w kość dostałem :P

Fotoski z imprezki:
FOTO

Spacerak

Czwartek, 24 września 2009 · Komentarze(1)
Pucowanie rowerka, zmiana oponek i smarowanie łańcucha.

Piechcin

Sobota, 12 września 2009 · Komentarze(4)
Ok. 10:40 Wyruszyliśmy z Firemanem w stronę Mogilna aby zabrać Mogilniaka i ruszyć do Piechcina.
Przed celem spotkaliśmy kolejki górskie, jednak nie chciały się zatrzymać aby nas zabrać

Po dotarciu na miejsce okazał się ładny widoczek:


Niektóre jednak były ciekawe


Spotkalismy płetwonurków, ponoć w tym jeziorku zatopili ostatnio stateczek aby mogli sobie pooglądać, ale nie lepiej oglądać go jak pływa ?




Każdy każdemu robił fotki, czasami było nawet śmiesznie






Potem była inna dziura, tym razem nie zalana ale na dnie było widać ślady wody, niestety ci dwaj mi zasłonili ładny widoczek


A ten to zawsze coś próbuje popsuć


Pamiątkowe foto


Widoczek na inną dziurę



Jakiś niewypał ? Przez dziurkę widać było dno kamieniołomu




Zawsze próbuję wejść tam gdzie się nie da


Chwila wątpliwości


I jedziemy…


A ten kamień mi tutaj nie pasuje coś


Potem przyszedł czas na hałdę, trzeba było na nią wjechać aby… zjechać



Rozglądamy się


A potem trzeba zjechać


Fireman próbował swoich sił jednak nie pobił swojego V-MAX


Potem mały trening przed większymi pagórkami



W drodze powrotnej nie mogło zabraknąć odpoczynku przed spożywczakiem


Potem Sebasian odganiał muchy swoimi sposobami...


W drodze powrotnej w Dąbrowie pożegnaliśmy Mogilniaka który leciał na ognisko, a my ruszyliśmy do domku zahaczając o Duszno i punkt widokowy, zrobiliśmy także kilka fotek bo dziś była dobra widoczność.

Elektrownia w Pątnowie


Piechcin, stamtąd właśnie wracamy :P


W oddali widać kopułę bazyliki oraz wieżę w Licheniu


Inowrocław


Gniezno


I jeszcze parę innych miejscowości…

Gniezno

Wtorek, 8 września 2009 · Komentarze(5)
Trzemeszno - Lubochnia - Gniezno.

Powrót: Gniezno - Wierzbiczany - Wymysłowo - Trzemeszno (troszke inna ale chyba ciekawsza droga :))

Jabłowska Góra

Piątek, 4 września 2009 · Komentarze(2)
Wypadzik z Firemanem na Jabłowską Górę.
Po drodze odwiedziliśmy zameczek w Wenecji,

Oczywiście wyżej się nie dało wejśc :)



W Żninie w Skyteparku Robiłem salta itp, ale Fireman nie zdążył mi zrobić foto :P


Nasz cel w zasięgu wzroku, niby blisko a jechaliśmy jeszcze dobre 25KM :/ Oczywiście po drodze troszke błądząc :D


Niestety nie udało mi się podjechać pod Górę Jabłonową, jeszcze się nie ma kondycji, ale może kiedyś...


Po zajechaniu okazało się że za ogrodzeniem czai się sarenka :) Jak nas zobaczyła to o mało by się nie roztrzaskała o ogrodzenie, ale jakimś cudem znalazła dziurkę i uciekła w las. Filmik z kaskaderskich popisów sarenki możecie obejrzeć u Firemana

Zjazd z góry był dosyć szybki ale rekordu nie udało mi się pobić ze względu na kamyszki na zakrętach :/ Ale 60,2km/h udało mi się osiągnąć.


Po zdobyciu góry przyszedł czas na jedzonko i napój energetyzujący :P Jak widać jeden z nich pije jakieś siki jogurta :) (Mogilniak wybacz, ale żadnego z twoich piw nie było, więc skusiłem się na Żubra). Przy okazji dosiadł się starszy koleś i gadał tylko o dupach :| Gdy przechodziły koło nas dziewczyny w wieku ok 15-16 lat, koleś jarał się że idzie "narybek"... Hmmm tacy też się zdarzają :)


Po jedzonku przyszedł czas na powrót do domu, niestety pierwsze 10 km były dla mnie koszmarem, dosyć że ok 3-4km podjazd pod górę to jeszcze z masakrycznym wmordewingiem, myślałem że wykituję i przyznam się że w tym momencie miałem wątpliwości czy uda i się jeszcze dziś wrócić do domu, ale jakoś dałem rade :P

Jakieś upadki musiały być, miałem małe problemy małą górką, a to dlatego że oponki są bardziej szosowe a nie terenowe :P

Wał Wydartowski

Czwartek, 3 września 2009 · Komentarze(0)
Rundka na Wał Wydartowski z moją dziewczyną, a po zmierzchu wpadłem do Zielenia obejrzeć wypadek ^^. Koleś walnął ostro w drzewo tak że silnik wraz z całym przodem auta wyleciał w pole na drugą stronę ulicy a kolesiowi odziwo tylko noga się połamała :| To się nazywa szczęście w nieszczęsciu...